16.08.2015

Rozdział 15

When I get chills at night.
I feel it deep inside without you, yeah.
Know how to satisfy.
Keeping that tempo right without you.


       Przewróciła oczami i poprawiła się na kocu, obserwując błękitny ocean. Mrużąc oczy dostrzegła Chada, który wbiegał na worki ustawione przy brzegu i wskakiwał do wody, robiąc przy tym skomplikowane ruchy. Zaraz za nim pobiegł Trey, który chciał chyba zrobić to samo, co kolega, ale w ostatniej chwili się potknął i wpadł do wody. Siedząca obok Faith zachichotała i dodała filmik na snapa, prawdopodobnie uwieczniając wpadkę chłopaka. Po lewej stronie siedziała Kasey, którą przyprowadziła Faith. Była naprawdę śliczną dziewczyną o niesamowitej figurze i po prostu chciała wyglądać tak samo jak ona. Jak każda dziewczyna w jej wieku widziała wady w swoim wyglądzie, ale nie wiedziała, że dla jednej osoby wyglądała perfekcyjnie nawet w poszarpanych dresach.
       Była tak bardzo pogrążona w myślach, że nawet nie zauważyła, kiedy Rayan wziął wiaderko od chłopczyka, który budował zamek i oblał ją. Jak oparzona zerwała się i spojrzała w dół na swoją koszulkę. Była cała wilgotna i przylegała do jej ciała, pokazując przy tym jej górę od stroju kąpielowego. Spojrzała na przyjaciela z laserem w oczach i przekrzywiła przy tym głowę. Chciała wyglądać w ten sposób strasznie, ale nie wiedziała, że coś jej nie wyszło. 
       -Czy ciebie pogrzało od tego słońca Rayan? - warknęła i potrząsnęła mokrymi włosami. Chłopak spojrzał na nią z głupkowatym uśmiechem i błyskiem w oczach. 
       -Jest upał, a wy nawet nie ściągnęłyście ciuchów tylko tak siedzicie. Przyrzekam, że... - brunet mówił, a z jego włosów kapała woda, która spływała i tak już po wilgotnym ciele.
       -Zamknij się, bo przynudzasz - Faith warknęła i udawała, że Rayan nie stoi tuż przed nią. Spojrzał na nią i rozszerzył oczy, potem potrząsnął głową. Trzy dni. Trzy pieprzone dni nie odzywa się do niego i ignoruje go. To było całkiem zabawne, ale po pięciu minutach jej zachowanie go zdenerwowało. Dlaczego się złościła? Dlaczego była tak bardzo uparta i nie mogła przestać się złościć? Przecież tak naprawdę nie zrobił nic, ale ona uważała inaczej. W końcu była dziewczyną, co jednoznacznie znaczyło, że będzie obrażała się o te wszystkie małe rzeczy.
       -Mała...
       -Nie!
       -To po prostu jest...
       -Denerwujące, prawda? - przerwała mu i zagryzła wargę. Potrząsnął głową i spojrzał w niebo zupełnie, jakby zastanawiał się nad kolejnym ruchem i słowami.
       -Dałbym wam pokój na przeprosiny, ale musiałbym wymienić pościel, więc kurwa nie fuj - Chad pojawił się koło nich i poklepał Rayana przyjacielsko po plecach. Chloe spojrzała na niego i zachichotała. Wyglądał naprawdę zabawnie z przyklejonymi włosami do czoła. Spojrzał na nią i uśmiechnął się, a następnie potrząsnął głową. Kilka kropel weszło w kontakt z jej skórą. 
       -Idziecie popływać? - Trey przybiegł zdyszany. - Woda jest idealna. 
       -Nie - Chloe ucięła, nawet na niego nie patrząc. 
       -Dlaczego? 
       -Bo nie - Kasey wzruszyła ramionami i wyciągnęła telefon, sprawdzając przy tym godzinę. Mieli jeszcze czterdzieści minut czasu wolnego, a później będą musieli zameldować się obozowiczowi, który po godzinie błagania zgodził się im dać przepustkę. 
       -Czy wy kurwa macie jakąś ciote dnia? - Rayan nie wytrzymał i warknął wyrzucając ręce w powietrze. Były dzisiaj takie sztywne, a rozmowa z nimi była naprawdę trudna.
       -Pierdol się - Faith wymamrotała, przypominając sobie, co wtedy Rayan napisał. Był tak strasznie wkurzający, a nawet nie miał o tym pojęcia. Czasami zachowywał się, jak dziecko. To było naprawdę denerwujące, ale mimo wszystkiego jej uczucia do niego nie wygasły, Zależało jej na nim, ale to wszystko nie sprawiło, że nie widziała jego wad. Miała o nich pojęcie i akceptowała je, ale czasami powinien pomyśleć, a potem pisać. Ich prywatne sprawy powinny zostać ukryte, a nie przekazane jego kolegom.
       -Wiecie co? - Chad warknął. - Pieprzcie się! Albo ściągniecie te pierdolone ciuchy albo zaraz będziecie w nich pływać. Wasz wybór. 
       Chloe i dziewczyny otworzyły szeroko oczy, ponieważ nigdy nie widziały takiego wybuchu ze strony blondyna. Zawsze był spokojny i opanowany, a teraz przeklinał i nawet nie przejmował się faktem, że wszyscy ludzie patrzyli w jego kierunku. Kiedy żadna z dziewczyn się nie ruszyła blondyn spojrzał porozumiewawczo w stronę chłopaków. Wszyscy skinęli głowami i zaczęli odliczać od dziesięciu. Chloe stanęła jak oparzona i zaczęła ściągać swoją koszulkę, podczas gdy Kasey i Faith nawet się nie ruszyły. Szybko rzuciła koszulkę i to samo zrobiła ze spodenkami. Wiedziała do czego zdolny był Rayan, więc nie chciała nawet go testować. Kiedyś Chloe nie chciała wejść do wody, bo nie umiała pływać, a on w końcu nie wytrzymał i zrzucił ją z pomostu. Nawet nie przejmował się głębokością. Po prostu to zrobił, ponieważ był strasznie niecierpliwy i zawsze musi postawić na swoim. To nic, że musiał wtedy po nią wskakiwać, bo tonęła, a na końcu brunetka zaczęła go kopać i wyzywać. To po prostu był Rayan, sami rozumiecie. Chloe nawet się nie zorientowała, kiedy jej nogi oderwały się od ziemi. Rayan śmiał się biegnąc z nią do wody. W pewnym momencie zapiszczała i zamknęła oczy, ponieważ ten idiota potknął się, a ona myślała, że za chwilę wyląduje na ziemi. Chłopak wszedł z nią do wody, a następnie wrzucił ją do niej. Wzięła głęboki oddech i poczuła zimno, kiedy znalazła się pod wodą. Wynurzyła się i przetarła ręką twarz i w tym samym momencie usłyszała piski dziewczyn i przekleństwa. Śmiała się, kiedy Chad chciał wepchać Kasey, a ona go pociągnęła i we dwoje wpadli. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła jak Trey biegnie z nią po pomoście. Zaczęła się śmiać, jak głupia, ponieważ tylko Trey może coś takiego wymyślić. Kiedy byli na końcu rozbiegł się i w skoczył z Faith krzycząc "kałabanga". 
       -Jesteś debilem! - krzyczała wynurzając się. 
       -Nie złość się! Widziałaś nasze zajebiste wejście? - jarał się, jak dziecko, a następnie zanurkował pod wodą i przypłynął do brzegu. 
       -Yeah, to było zajebiste stary - Chad zgodził się, klepiąc go po plecach. Następnie wyszedł z wody, zrobił rozbieg i wleciał do niej na bombę.
       -Jesteś martwy, koleś! - Rayan warknął, kiedy chłopak oblał ich wszystkich wodą..
       -Nie. Jestem Chad, stary - blondyn prychnął i zanurkował pod wodą. Wszyscy zaśmiali się, kiedy Rayan warknął i udał obrażonego. Chloe zapiszczała, kiedy coś złapało ją za kostkę pod wodą. Nagle została pociągnięta i wylądowała pod wodą. Zobaczyła blondyna, który odpływał w innym kierunku. Podpłynęła pod wodą do Rayana i ugryzła go w nogę. Chłopak zaczął się szamotać i piszczeć jak dziewczyna, a brunetka wynurzyła się z wody.
       -Mogłaś powiedzieć, że jesteś głodna, a nie gryziesz mnie! 
       -Yep, sorki - mruknęła śmiejąc się, a następnie zaczęła pływać. Zanurzyła się, zrobiła fikołka pod wodą i wypłynęła na powierzchnie. 
       -Skaczemy z tego czegoś do wody? - Kasey zaczęła krzyczeć podekscytowana. - Zawsze chciałam nauczyć się skakać jak wy! Proszę! - piszczała.
       -Masz na myśli worki? - Trey wymamrotał, unosząc brwi w górę. 
       -Tak, dokładnie.
       -Chcecie się nauczyć? - Rayan upewnił się.
       -Yep - Chloe mruknęła i przypłynęła do nich.Wszyscy wyszli z wody i ustawili się w kolejce. Chłopcy zaczęli tłumaczyć, a dziewczyny słuchały i co jakiś czas odzywały się. Potem Chad ustawił się i chyba z pięć razy pokazywał co zrobić, żeby zrobić salto i wpaść bezpiecznie do wody. Chloe poszła na pierwszy ogień. Wzięła głęboki wdech i zaczęła biec, w ostatniej chwili przeraziła się więc po prostu wpadła na bombę do wody. Kiedy wynurzyła się słyszała jęki niezadowolenia i śmiechy. Potem kazali zrobić jej to jeszcze raz. Więc zrobiła to, ale zamiast zrobić pełne salto zrobiła je do połowy i wpadła plecami do wody. Jęknęła cicho i powtórzyła to z jakieś dziesięć razy zanim się nauczyła.  
       -Tego nie da się zrobić! - Kasey krzyczała, udając płacz.
       -Cóż, nie pieprz - Faith wyszła z wody po wykonaniu poprawnego salta. Następnie podeszła do Chloe i przybiła jej piątkę.
       -Kiedyś ci wyjdzie - Trey położył rękę na jej ramieniu, a drugą ułożył u siebie tam gdzie powinno być serce. - Wierze w ciebie.
       -Jesteś idiotą, bracie - Chad pokręcił głową. 
       -Ale za to jakim zajebistym - uśmiechnął się i poprawił swój wyimaginowany kołnierz. Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
       -Dobra, zbierajcie te dupy. Mamy mało czasu.




        -Więc co jest takie ważne, bracie, że nie mogę sobie spokojnie zapalić? - Zack warknął na przywitaniu i usiadł na piasku obok Nialla. Chłopak był w spodenkach kąpielowych, a na jego nosie były czarne Ray bany. Westchnął cicho i poprawił swoje włosy, ciągnąc za ich końcówki.
       -To wszystko z Chloe - potrząsnął głową, jakby chciał usunąć wspomnienia z głowy. Shriver spojrzał na niego marszcząc brwi. O kim do cholery mówił?
       -Kim jest ta Chloe? - wymamrotał, a następnie otworzył piwo, które ze sobą przyniósł. Wziął łyk alkoholu i utkwił wzrok w błękitnym oceanie. 
       -Brunetka. No wiesz, Dylan, impreza i Lidsay - wymamrotał.
       -Masz na myśli nową? - odetchnął z głupim uśmiechem na twarzy. - Więc mów. Zamieniam się w słuch, stary. Jakieś poczynania? Wiesz, że zostało ci mało czasu, a potem koniec zabawy?
       -Wcześniej widziałem ją w szkole, ale jakoś nie rzucała się w oczy. Ale kiedy ją poznałem to zrozumiałem, że popełniłem błąd. Nie powinienem w ogóle godzić się na to wszystko. Jest taka inna, nieśmiała i nieświadoma, wiesz? Gdy tylko ją poznałem poczułem, że chcę w to brnąć dalej i dalej. 
       Zack westchnął i spojrzał na niego ze współczuciem. - Wiesz, że masz problem? To nie miało tak wyglądać, bracie.
       -Yep, cóż dzięki za pocieszenie - Niall skrzywił się i zabrał piwo z jego ręki, a następnie napił się. Myślał o wszystkim, ale po prostu jej uśmiech odtwarzał się w jego głowię w kółko i w kółko. 
       -Sorry, ale to popieprzone, serio.
       -Wiem - kiwnął głową i położył się na piasku.
       -To zmieniło się w spore wyzwanie. Nie wierze, że dotrwasz do końca. 


Krótkie, ale zawsze coś. 
Od września zacznę dodawać dłuższe rozdziały, ale teraz zrozumcie, że nie za bardzo mam jak.
Liczę na wasze komentarze. 
To serio pomaga i lepiej się pisze.
ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY - MOGĄ BYĆ BŁĘDY

8 komentarzy:

  1. Genialny roz. *-* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdzialkocham to opowiadanie! jak zwykle nadrabiam z mniej niż 5% 😂 czekam na nn 😍😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8/20/2015

    Super rodzial 👌
    Ze zniecierpliwieniem czekam na nastepny :D
    Zycze weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8/23/2015

    krótki ale za to cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy8/23/2015

    Suuuupiiii :3 czekamy na next xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Chloe i Niall 'a. Chciałabym żeby było więcej ich wspólnych scenek xd
    Rayan i Faith awww 😍
    Trzymaj się i czekam na kolejny rozdział 😄

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze, że na początku nie byłam przekonana do tego ff, bo nie lubię czytać historii z Niallem w roli głównej. Opis był jednak na tyle zachęcający, że postanowiłam spróbować i nie żałuję swojej decyzji. Historia jest genialna i mam nadzieję, że niedługo dodasz jakiś rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Lydia Land of Grafic